W mniej więcej w połowie lata siedziałam na sofie w salonie popijając orenżadę i oglądałam Trace Tv. Kochał muzykę Hip-Hop i R&B, chociaż tego nie okazywałam. Kiedy usłyszałam chrząknięcie odwróciłam się i ujrzałam rodziców stojących za mną ze sztucznymi uśmiechami. Nawet jeśli było grubo ponad trzydzieści pięc stopni w cieniu oboje nic sobie z tego nie robili. Ojciec w długich spodniach, półbutach zapięty pod samą szyję z czerwoną twarzą. Moja matka w spódnicy do kolan, grubych czarnych rajtkach, wysokich oficerkach oraz marynarce z kropelkami potu na czole. Oboje z grobowymi minami i sztucznymi uśmiechami przylepionymi do twarzy.Ale zaraz,zaraz przecież nie mieli wrócic za 2 godziny?? Zdecydowanie tak. Zawsze jeśli mieli wracac póżniej lub wcześniej informowali mnie o tym rano. Coś jest nie tak. Wiedziałam o tym. Nagle uświadomiłam sobie, o napoju trzymanym w mojej prawej dłoni. Spojrzałam na nich i powiedziałam- To pierwsza moja dawka cukru dzisiaj. Przyrzekam.-Oni jednak na te słowa nic nie powiedzieli tylko pogłębili swoje uśmiech. O kurwa czy dowiedzieli się o lekcjach Pole
Dancingu??-Pomyślałam.Nigdy nie przeklinałam. Przynajmniej na głos. Ale zaraz usłyszałam ojca- No Ruda dawno się nie przeprowadzaliśmy. Pomyśl o Korei Południowej jak o przygodzie.-To ostatnie wykrzyczał z uśmiechem na twarzy, a mi szklanka automatycznie wyleciała z dłoni. Jak oni mogą myślec, że dla siedemnastolatki przeprowadzka do Korei Południowej to może byc przygoda?! Przecież to do cholery Korea Płudniowa?! W tym roku miałam zostac kapitanem drużyny którą dwa miesiące temu doprowadziłam do mistrzostwa regionu. Miałam nawet przyjaciółkę. Nie mówiąc o chłopaku do którego w końcu zdecydowałam sie zagadac. Gwałtownie wstałam i powiedziałam-Nie nigdzie nie jade. Nie mam mowy. -I uciekłam do swojego pokoju.
Dwie godziny póżniej ktoś zapukał do mojego pokoju ktoś zapukał. Wbiłam wzrok w drzwi i powiedziałam ciche "proszę". Głowa mamy pokazała się w szparze pomiedzy futryną a drzwiami. Zacisnęłam powieki i ostrzegłam moją rodzicielkę-Jeśli przyszłaś tu, aby coś wynegocjowac nic to nie da. Zostaje za miesiąc kończę osiemnaście lat. Zaczekacie.-Jednak kiedy otworzyłam oczy zobaczyłam moją matke siędzącą po drugiej stronie łóżka z niepewnym uśmiechem na twarzy.-Spkojnie nigdzie nie musisz z nami jechac.-Odetchnęłam z ulgą. Ale najwyraźniej nie był to koniec, bo kontynuowała- Zamieszkasz z Davidsonami- oznajmiła.A w mojej głowie od razu zapaliła się czerwona lampka.Przecież John był starym przyjacielem taty jeszcze z czasów liceum. Mieszkanie z Davidsonami, czyli mieszkanie z Ashley && Renatą i Johnem. Kolejna przeprowadzka tym razem aż do USA. Ale to oznacza mnie. Nową mnie. Czas rozwinąć skrzydła. Więc..Powitajcie mnie w wersji Hard. Postanowiłam dac upust swoim emocją i wzięłam czysty zeszyt. Można powiedzic, że tak powstała moja pierwsza piosenka I’mma do it*.
....................................................
* Karmin-Hello Polecam Przeczytać Tłumaczenie
....................................................
I jak?? Wiem że to dopiero pierwszy ale co sądzicie?? Pierwsze rozdzaiły zawsze są takie dośc nudniejsze więc licze na wyrozumiałosc. Ale pisałam go CZTERY godziny więc...Czekam na opinie ;>
Ps. Nwm kiedy bd drugi rozdział a co do JB prosze o trochę cierpliwości.